Skip to main content

Najprawdopodobniej cały legion moich obserwatorów zastanawia się co to ma właściwie znaczyć, czy zmieniam profesję, czy zamieniłam się z kimś blogiem. Kochani! Dobrze trafiliście. To nie tak, że zostaję projektantką bielizny, a cała sytuacja spowodowana jest porzuceniem (przyszłego) zawodu lekarza. Lekarzem i tak nie zostanę, ale szycia biustonoszy nie przechrzczę na swoje jedyne zajęcie.

Tak mniej oficjalnie, ale naprawdę, to szyję od niepamiętnych czasów, dzięki babci-krawcowej i maszynom do szycia, które wyglądały najpoważniej na świecie (na pewno nie dało się ich przenosić z kąta w kąt, bo były niczym przytwierdzone do podłogi). Napatrzyłam się jako małolata na sprawne babcine palce i trzymając się wersji, że jest moim jedynym autorytetem (nie licząc żółwia Franklina i Małego Misia) postanowiłam podążyć jej ścieżką. Działam, wyszywałam, haftowałam pod czujnym okiem profesjonalistki. Potem? Zapomniałam, pojawił się komputer, Odlotowe Agentki i mało niszowe gazety typu Fun Club.

Pieniędzy na ubrania nie trwonię, bo nie lubię, no po prostu nie trawię tych drogich szmatek zgodnych z obecnymi trendami wyznaczanymi przez patologiczną grupę materialnych bezmózgów. Szanuję swój Bezstyl, którego głównym hasłem jest: “Jak się odpucujesz, to zostaniesz jedną z tych lasek tworzących zbitą, ale zgraną masę na ulicy’. Takim oto sposobem wydanie na bieliznę więcej niż 80zł w moim wypadku graniczy z cudem. A soft bra takie piękne, takie ładne, takie ponętne i zachęcające. A soft bra się patrzą i uśmiechają, nie gniotą, ale trzymają, no istne niebo, jeszcze dla kogoś, kto do bielizny ma prawdziwą słabość.

Halo halo? Stówka za biustonosz, który nie utrzyma moich piersi w ryzach, a zobaczą go maksymalnie dwie osoby? Oszaleli….

No i tak oto powróciłam do szycia 🙂

Zrobienie biustonosza w domowych warunkach jest banalne, jednak dość pracochłonne, szczególnie, gdy nie posiadamy maszyny do szycia.

Tu podkreślam, zaznaczam, a zarazem wyjaśniam. BANALNE, dla człowieka, który czuje się dobrze w tej dziedzinie i ma jakiekolwiek większe doświadczenie z szyciem, niż doczepianie guzika. Nie zamierzam nikogo zniechęcać, jednak ta robota wymaga smukłych, wprawionych w manualne wyzwania dłoni. Jeśli nie umiecie zacerować skarpetki, nie polecam marnować pieniędzy na materiał.

Nie jedna osoba zadała mi pytanie, dlaczego dzielę się z Wami tą tajemną sztuką, zamiast przyjmować zamówienia na kolejne biustonosze. Moi drodzy! To, czego się nauczyłam, nie zostało mi wpojone w żadnej szkole, ani na żadnym kursie. Mój sposób szycia bielizny opiera się na pracy z ludzkim ciałem, przez co przygotowywanie produktów na sprzedaż byłoby bardzo ryzykowne i mało profesjonalne. Jestem w stanie zrobić projekt dla znajomej osoby z miasta, jednak wysyłka ‘w ciemno’ zakończyłaby się totalną porażką. Dodatkowo brakuje mi czasu na podstawowe czynności takie jak jedzenie i spanie, dobijanie się dodatkową profesją nie pomogłoby mi w odnalezieniu spokoju.

Nie przedstawię tu złotego środka na biznes. W ten sposób uszyjecie biustonosz idealny dla Waszych piersi, nie przyszłych klientek.

   ~NARZĘDZIA, CZAS, CENA

Do szycia swoich biustonoszy używam dosłownie 4 nitek (białej, czarnej, czerwonej i neonowej do fastrygowania) oraz niewielkiej igły. Pomagam sobie zestawem szpilek, kilkoma agrafkami, nożyczkami do paznokci oraz centymetrem krawieckim. Przydaje się też pudełko zapałek (?!).

Projekt + wykończenie całego biustonosza zajmuje mi ok. 5h (oczywiście biorąc pod uwagę przerwy)

Cena jednego soft bra waha się od 15 do 25zł, w zależności jaki materiał wybierzemy i gdzie go zakupimy (mowa tu o mieście! zauważyłam tendencję, że w moim Augustowie wszystko jest nienaturalnie droższe, także wydaje mi się, że Wy nie będziecie miały problemów z kosztami). Przed udaniem się do sklepu zmierzcie się orientacyjnie: w obwodzie, na ramiączkach itp.

  ~IGŁA VS. MASZYNA

Myślę, że do głowy przyszłoby Wam pytanie, czy możecie użyć maszyny do szycia (szczególnie, gdy zabierzecie się za przyszywanie koronki). Oczywiście, jest to metoda o wiele szybsza i efektowniejsza, szczególnie przy jasnych kolorach materiału, na których nitka jest mocniej widoczna. Należy jednak pamiętać, że cały ‘szkielet’ bazuje na gumce, która jak to elastomer, ma za zadanie łatwo się rozciągać. Jeśli obszyjemy w jakikolwiek sposób gumkę (chociażby jedną cieniutką nitką, przyczepiając w ten sposób ozdobną koronkę), zapominając o jej naciągnięciu, to przestanie być sprężysta, co będzie skutkować niezapinającym się biustonoszem (ups). Zwróćcie uwagę, aby delikatnie naciągnąć materiał, podczas wszelkich operacji na nim wykcolla vccgeonywanych.

~MATERIAŁ + DETALE

Moje biustonosze opierają się na gumkach i paseczkach koronki różnej szerokości. Zapinam je na haftki.

Sprawa koronek: na zdjęciu po lewej przedstawiłam kilka przykładów, jakich rodzai koronek używam. Pierwsza, jak i dwie ostatnie nadają się najlepiej na skonstruowanie prostej, ale zakrywającej nawet większy biust miseczki (szerokość 6-8cm). trzecia oraz piąta stanowią zwykle wykończenie ‘dołu’ (gumki obwodowej), choć nie raz projektowałam na nich miseczkę (ok.4cm). Druga z czwartą pracują na wykończenie całego soft bra, pełnią funkcję detali (2-3cm)

Trzy pierwsze tasiemki to ozdobne gumki, z których korzystam przy przygotowywaniu ramiączek. Czarna, najgrubsza gumka służy mi jako baza/obwód pod biustonosz (szer. 2cm). Dwie średniej szerokości (1cm) – bardzo uniwersalne, mogą być ramiączkami, jak i obwodem. Najcieńsza pasuje jedynie do stworzenia ramiączek.

~MISECZKA MA ZNACZENIE2015-11-06 04

Przypominam, że wielkość naszej miseczki ma ogromne znaczenie. Jeśli mieścicie się w A lub B, to nie będziecie miały większych problemów z uszyciem biustonosza ‘na oko’. Wystarczy połączyć ze sobą dwa grubsze paski koronkowej tasiemki, ozdobić cieńszym i voila!

C oraz jej większe koleżanki muszą zwracać uwagę na objętość (jeśli zaplanują wszystko na ‘płasko’, to gotowy biustonosz nie zmieści się na ich piersiach, ewentualnie będzie nieestetycznie się marszczył). Jako posiadaczka biustu 70C wypróbowałam mnóstwo technik z dopasowaniem miseczki do piersi. Dwie z nich są godne przedstawienia szerszej publiczność. Po pierwsze: wykorzystajcie swój ulubiony biustonosz! Posłuży Wam za model, na którym będziecie mogły uszyć swój wymarzony soft bra (zdjęcie po prawej). Nie wybierajcie ogromnych push upów – najlepiej sprawdzają się te z delikatnym usztywnieniem, które przypominają wielkość naszych piersi, ale ‘trzymają fason’. Druga opcja: fastrygowanie i dopasowywanie miseczki na sobie. Przy tym sposobie mamy pełną kontrolę nad bielizną, jednak musimy być dość gibkie i wytrwałe (‘nakłuwanie’ piersi to norma…).

~PROJEKT – SZKIELET – MODEL

Pierwszą, podstawową czynnością, od której zaczynam jest projekt (na kartce, lub w głowie). Musimy dokładnie ustalić, jaki efekt chcemy uzyskać. Gdy przemyślimy sprawę, mierzymy się (gumką lub centymetrem krawieckim) w obwodzie pod biustem. Polecam odmierzyć dwucentymetrowe zakładki z każdej strony tasiemki. Ponownie przykładamy do siebie odmierzoną gumkę. W miejscu, w którym pojawią się haftki (zapięcie biustonosza), zszywamy ze sobą dwie strony gumki neonową nitką (byle jak, aby tylko się trzymało). Dwa cieńsze paseczki posłużą nam jako ramiączka do biustonosza. Przykładamy je do ciała w taki sposób , aby przechodziły przez środek piersi (sutek), przypinamy do grubszej gumki agrafkami. Zdejmujemy biustonosz z ciała (przez głowę, więc uwaga na oczy i rozpinające się agrafki :)), przytwierdzamy fastrygą ramiączka, odpinamy agrafki i mamy gotowy szkielet!

Kolejnym etapem jest stworzenie miseczki. Na płasko (posiadaczki biustu A i B) lub na sobie/innym biustonoszu (C i większe). Gotowy model przymierzamy, sprawdzamy czy wszystko współgra, czy jest nam wygodnie, a bielizna dobrze się układa.

Jeśli test wypadł pozytywnie, gotowy model udoskonalamy. Ramiączka przyszywamy właściwą nitką, wzmacniamy, zakończenia gumek delikatnie topimy – podpalając (a po to były te zapałki!!!) – aby materiał się nie pruł. Ozdabiamy obwód średniej szerokości koronką, w miejscu neonowej nitki witamy haftki. Tak naprawdę wszycie haftek jest banalne i nie mam na ten proces innej metody niż ‘zgapianie’ układu haftek od innych, sklepowych biustonoszy.

collagefggfg

1.to co nazywam obwodem 2.doczepienie ramiączek do obwodu 3. przygotowanie modelu miseczki; jak widzicie przykładam materiał do ramiączek, przypinam go szpilkami, dopiero później przyszywam; wszelkie wystające kawałki materiału (takie jak na zdjęciu) odcinam, wokół miseczki doczepiam ozdobny kawałek koronki; każdą miseczkę projektuję na planie trójkąta – tak układam paseczki materiału, aby stworzyć równoramienny trójkąt

Biustonosz jest już gotowy.

~ZAKRYCIE CIAŁA, WYGODA

Aby biustonosz był wygodny, wybierzcie delikatne w dotyku koronki, najlepiej z domieszką elastanu etc. Wszelkie operacje testujcie na sobie (nakładamy, sprawdzamy jak się czujemy, czy długość ramiączek nas nie uciska, a gumka w obwodzie się nie przesuwa).

Poniżej przedstawiam Wam trzy gotowe biustonosze, którymi chwaliłam się już na instagramie. Pierwszy oraz drugi zakrywają mi bardzo niewielki obszar biustu, jednak pierś nie wypada. Trzeci jest całkowicie zakryty, dodatkowo wzbogacony o ozdobne tasiemki.  Na zdjęciach nie widać różnicy, ale uwierzcie mi na słowo: numer 1 oraz 2 zakryłyby całkowicie biust z miseczką B.

collageghhj

Zdjęcia są okropnej jakości , także bardzo przepraszam, za katowanie waszych oczu

Bez kategorii

Zgrzyty

jaglowskajaglowska20/03/2016

20 Comments

  • Szkoda, że nie mam kompletnie talentu do takich rzeczy. Ta bielizna jest dziełem sztuki. Jesteś niesamowita! 🙂

    • jaglowska says:

      Ja z kolei (w przeciwieństwie do Ciebie) nie potrafię podjąć się żadnej aktywności fizycznej. Także dla mnie przypadł talent do szycia i gotowania 🙂

  • Daria. says:

    prześliczna bielizna, zawsze podziwiam jak wstawiasz jej zdjęcia na instagrama 🙂 masz talent!! :*

  • haniako says:

    Moją faworytką jest ta bieluśka 🙂 Przyznam, że to najlepiej napisany poradnik, jak się do tego zabrać z tych, przez które przebrnęłam, próbując robić swoje. Wymyśliłam sobie, że zrobię to hurtowo, wycięłam 5 koronek i teraz kurzą się w szafie, bo przymierzając na sobie na żywo, ciągle coś się nie zgadzało i jest krzywo. Nie wiem, czemu nie pomyślałam nad dopasowaniem do normalnego biustonosza xD Mam nadzieję, że wrócę do tego tematu, bogatsza o moje doświadczenia i Twoją dokładną instrukcję! Dziękuję, Olu!

  • Po pierwsze piękna, piękna bielizna. Zazdroszczę zdolności, bo ja akurat zabieram się najwyżej do przyszywania guzików, a ewentualne “większe szycie” oddaję w ręce krawcowych lub…męża 😛
    Po drugie: jakim cudem, ja dopiero wyczytałam, że Ty jesteś z Augustowa?? Ależ świat jest mały, przecież to tak niedaleko od moich rodzinnych stron 🙂 Niesamowite 🙂

    • jaglowska says:

      ja od małego byłam przygotowywana do krawieckiego fachu i nigdy nie sądziłam, że to mi się w życiu przyda! 😀 Pozdrawiam z Augustowa <3

  • chciałam powiedzieć, że w końcu się doczekałam, a post widnieje tu już od 6(!!) dni… no to czas na spacer do pasmaterii!

  • innezycie says:

    Ale wspaniałe, piękne biustonosze! Jestem pod wrażeniem. Ogromnie żałuję, że nie umiem szyć 🙁 mam też wrażenie, że moje piersi nie dadzą rady wyglądać dobrze w takich softach. Muszę iść gdzieś orzymierzyć w końcu taki stanik 🙂 i może się potem nawet odważę i wg. Twoich wskazówek spróbuję sama coś zdziałać 🙂
    A zdjęcia są super!

    • jaglowska says:

      Spróbuj koniecznie!! Ja jeszcze niedawno broniłam się przed koronkowymi biustonoszami, dziś je sama sobie szyję!! Cuda się zdarzają, warto eksperymentować 🙂

  • Iza says:

    Mam pytanie zupełnie niezwiązane z tym postem. Zastanawia mnie, czy pasjonują Cię biologia i chemia (bo z tego, co udało mi sie wydedukowac jestes na biol-chemie)? Czy osoba z tak lekkim piórem (i mam wrażenie duszą artystyczną) może lubić ścisłe przedmioty?

    • jaglowska says:

      Chemia i biologia są bardzo interesującymi przedmiotami i przede wszystkim przyszłościowymi, jednakże zostały mi w pewnym momencie totalnie obrzydzone. Biol chem to wyjątkowo dużo pracy i zakuwania. Nie lubię, nie wiążę z nim przyszłości

  • Marysia says:

    Przepiękne staniki!!!!!!!!!!!!!!!! Moja Mama posiada maszyne, może kiedys się odważe o uszyję na niej coś równie pięknego:) Mam tylko pytanie, jak wszywasz haftki, bo na zdjęciach ich nie widać wcale Czy mogłabys zrobić zdjęcie i wstawić?

  • Marysia says:

    Przepraszam, że zapytam, ale czy nie czujesz dyskomfortu że biust podskakuje , chodząc, albo biegnąc, np na autobus? 🙂

    • jaglowska says:

      czuję i to dość duży, dlatego taki biustonosz ubieram jedynie w dni, gdy większość czasu spędzam w domu. jestem bardzo przyzwyczajona do usztywnianych biustonoszy.

  • Natalia says:

    Aaale ze mnie gapa! Tak czekałam na ten post a on sobie wisi od dłuższego czasu! No, to teraz już koniec wymówek, czas coś stworzyć, a nie tylko biernie podziwiać. Dziękuuuuuję za cudo poradnik!

Leave a Reply