Momentami chciałabym wyłączyć się od ultrafioletów, epitetów, pierwiastków trzeciego stopnia i wzorów na pęd.
Momentami chciałabym wylać wszelkie filiżanki kawy, ogromne kubki herbaty oraz kieliszki musującego wina.
Momentami.
Momentami chciałabym zatrzymać się w niebycie. Tkwić gdzieś, gdzie nie dotrze ani słońce, ani ciemność, ani głód, gdzie nie słychać śmiechu, czy płaczu dzieci.
Mogłabym uciec.
Tak bardzo ostatnio tego pragnę. Wolności w słowie, zachowaniu, w uczuciach. Bycia nieprzewidywalnym bez wyłączności, nie tylko w swojej zewnętrzności, lecz również w sercu. Trwam w przekonaniu, że byłoby to dla mnie najlepsze. Nie najwygodniejsze, lecz najczulej otoczyłoby mnie ramieniem zrozumienia.
Jednak co wtedy, gdy moje priorytety zasiądą na wygodnym tronie celu? Co, jeśli pełna zapału i otwartości na nowobycie w niebycie wprost idealnym spotkam się z wielkim rozczarowaniem? Jeśli wolność nie brzmi tak, jak zdaje mi się ją słyszeć? Jeśli nie wygląda tak, jak ją ciągle wyobrażam?
Nie wygląda. Już to rozumiem.
Wolności nie mierzymy w próżni, pustce, zapomnieniu. Określamy ją w samorozumieniu.
tak więc…
jestem ideałem. ~a samochwalstwo jest najłatwiejszą sztuką~
dlaczego?
Ponieważ nie wyobrażałam sobie tak życia.
to tyle?
Nie. Nie wyobrażałam sobie takiego życia, a nadal je kocham.
To wystarczająca idealność. Przypominam, że dla mnie, nie dla każdego.
*
Kiedyś bałam się dni, godzin, nawet minut.
Teraz? Teraz wiem, że nigdy siebie nie zawiodę.
nowa seria Moments.
Stwierdziłam, że unikamy prostych słów, staramy się nie zapamiętywać swoich przemyśleń. Moments to odpowiedź na to wszystko, co w dzisiejszym świecie jest zwyczajnie niemodne. Gdzieś pomiędzy Simple Pleasures zbierającym wszelkie inspiracje, a zwykłymi przepisami kierującymi nami w kulinarnych wojażach. To krótkie zdania, które pomogą zregenerować strapione serca, dążące do slow codzienności. Dzisiejsze Moments pochodzi sprzed kilku lat. Nie jestem pewna jak długo będę prowadzić tą serię, z jaką częstotliwością. Wydaje mi się, że każda myśl potrzebuje czasu na otwarcie oraz zobiektywizowanie, że każde zdanie zamieszczane w internecie powinno być dla nas równie mało znaczące, co emotikonka dołączana w komentarzach (jednak wyjątkowo przemyślane!). Powyższe treść są totalnie, zupełnie odpersonalizowane. Nie dzielę się tutaj tym, co obecnie szumi w mojej duszy. To raczej kolejna lekcja skierowana do osób, które uczą się samoszacunku. To droga jaką przebyłam, aby dotrzeć do konkretnie tego miejsca, w którym właśnie żyję.
To nie może być przypadek, ze w cudownie beznadziejnym momencie gdzieś w życiu trafiam na film o kobiecie, która wymyśliła samowyrzynający się mop i na Twój wpis. W takich moments wierzę, że życie jednak mnie lubi.
Cudownie niegramatyczny komentarz z błędem… ale przynajmniej szczery:))
Ale chociaż jesteś słodka jak miód dzięki temu
piszesz o tym, że szanujesz ludzi, jestes taka ‘wrazliwa’, jestes katoliczka. dlaczego zadajesz sie z facetem, ktory nie szanuje ludzi,i traktuje siebie jakby byl naj na swiecie?
Oj spokojnie. Szkoda, że zbyt często oceniamy ludzi po okładce. Pozory mylą, uwierz 🙂 Jeśli mówisz o człowieku, którego kocham to wiedz, że to właśnie on nauczył mnie owej miłości do świata, bardzo dojrzaliśmy. Przed naszym związkiem byłam bezduszną materialistką zapatrzoną w siebie. To, że ktoś nie emanuje swoimi emocjami i maksymalnie ogranicza uwagi na temat otoczenia nie znaczy, że się wywyższa. A szacunku oraz pokory ma w sobie więcej niż ja. I nie raz pomagał ludziom w sytuacji, gdy ja stałam i nie miałam pojęcia za co się zabrać. Uśmiech wymalowany na twarzy to nie wszystko. A ja nie jestem sklejona z drugą osobą, więc bliski mi człowiek nie wyklucza z mojej osobowości pewnych cech.
nie jestem hejterka, jesli jakos urazilam to przeprasam. moze przy tobie chlopak rozkwita 🙂
spoko, raczej internetowe komentarze nie wywierają na mnie większego wrażenia, a Ty masz prawo pisać, co tylko zechcesz. Chodzi mi raczej o to, że jeśli ktoś traktuje mnie jak osobę elokwentną, dojrzałą, mądrą i w pełni wartościową, to powinien uświadamiać sobie, że ludzie, z którymi dzielę życie są również tacy (wiadomo, nie każdy, ale związek raczej opiera się na zgodności charakterów:)). No a dodatkowo to ja jasno określam swoje poglądy tutaj, mój facet nie wypowiada się na forum publicznym, a wszystkie jego potencjalne ‘upodobania i opinie’ mogą być jedynie domysłami, gdyż jedyną osobą przed którą czuje się zobowiązany tłumaczyć jestem JA. Miłego wieczoru! 🙂
Ile razy widze jakakolwiek twoja aktywnosc w internecie, czuje to bijace od Ciebie cieplo. Niby dziwne uczucie, ze kogos nie znasz a serce mowi co innego.
Swietny tekst☝
dziękuję! takie słowa są dla mnie szczególnie wyjątkowe i przede wszystkim udowadniają, że są ludzie tacy jak Ty – którzy nie dopatrują się w każdej z zadowolonej z życia osobie jakiejś pseudokreacji czy maski. To świadczy o tym, że sama jesteś ciepłym, dobrym człowiekiem<3