Skip to main content

OWSIANA SZARLOTKO-GRUSZKA BEZ CUKRU 

Potrzebujesz:

  • 2,5szkl płatków owsianych błyskawicznych
  • 4 duuże łychy miodu
  • 2 jajka
  • 1/4szkl masła lub oleju kokosowego
  • 2 jabłka i 3 gruszki obrane i drobno pokrojone
  • przyprawa do szarlotki (lub mieszanka cynamonu, goździków i kardamonu z wanilią)

Jak zrobić?

Płatki mieszamy z miodem, jajkami i roztopionym tłuszczem. Powstałą masą wyklejamy spód formy, zostawiając niewielką ilość ciasta na kruszonkę. Spód wstawiamy do rozgrzanego na 180°C piekarnika, na 6-7min. Po tym czasie wyjmujemy ciasto z piekarnika, posypujemy owocami, przyprawami i pozostałością owsianej kruszonki. Pieczemy jeszcze ok. pół godzinki, aż do przyrumienienia wierzchu szarlotki.

Processed with VSCO

IMG_20151118_153504

Post zupełnie nietypowy. Nazwijmy to małym prezentem, ode mnie, dla Was.

…od zawsze i na zawsze, chciałam, aby moja witryna stała się miejscem z niesamowitymi uczuciami oraz smacznymi przepisami. Od poczęcia tego projektu, aż po koniec mojego żywota, postaram się zostać MAKSYMALNIE ANONIMOWA dla Was, moich najdroższych czytelników. Nie podnoszę w ten sposób własnej samooceny, nie konturuję swojej osoby tajemniczością, nie udaję oschłości.

To nieformalnie uduchowiony blog, łechcący poczucie przyjemności czerpanej z estetyki. To tworzywo plastyczne, moje miejsce rozwoju.

Moja osoba jest moja. Jest nasza, bo również moi najbliżsi maja zupełne, totalne prawo do wsparcia oraz troski. Nie życzę sobie anonimowości ze względu na czysto ‘etyczne’ zachowanie prywatności w Internecie.

Dziś rozumiem, że moje życie nie należy jedynie do mnie, że z czasem, a może nawet już, tworzę je z kimś innym, z kimś wspaniałym, dla mnie najważniejszym, że to nie tylko moja rzeczywistość, a wspólny zlepek dusz.

Zdrowszym podejściem jest przedwczesna izolacja, kłódka wolności. Spokoju, ukojenia, prywatności.

Nie zostanę nigdy blogerem. To nie dla mnie. Zostanę matką, żoną, przyjaciółką, siostrą, ciocią, kobietą, baristką, kucharką, pisarką, dojrzałą katoliczką, człowiekiem promieniującym pasją oraz radością.

collage

codzienność. to samo słońce poznaje inny plakat.

Dziś to Wy zadajcie mi pytanie, zachęćcie do przemyśleń. Oszczędźcie sobie tych pustych i nic nie wnoszących komentarzy. Zaskoczcie mnie. Wierzę, że czytają mnie wartościowi ludzie.

Bez kategorii

Czas na kawę

jaglowskajaglowska18/01/2016

14 Comments

  • bladosfera says:

    Ale mi zrobiłaś smaka. Cokolwiek mającego w swoim składzie jabłka – uwielbiam. Może kiedyś coś takiego stworzę (o ile przy przygotowywaniu nie zjem wszystkich owoców). Szanuję tę Twoją decyzję. Nie zaglądałam do Ciebie zbyt często, więc nie wiem o jakie “puste komentarze” chodzi, aczkolwiek mogę się domyślać. W internecie wręcz się od tego nie ucieknie. Rób to, co uważasz za słuszne. Rób tak, żebyś była szczęśliwa. Twoje życie, Twój blog, Wartościowi czytelnicy z Tobą zostaną i uszanują każdą decyzję.

    • jaglowska says:

      To zrób szybciutko tego ‘paja’, bo przyznam, że nie byłam do niego przekonana eksperymentując, jednak po upieczeniu ponad połowa znalazła się w moim brzuchu💖 teraz miłość do szarlotki kwitnie💃 a co do posta, to zauważyłam pewną zależność, szczególnie przy komenatarzach z grupy ‘znam Cię z widzenia, bo jestem z twojego miasta’, które muszę odrzucać. Niektórzy myślą, że widząc mnie czasem i czytając to, co tu piszę znają mnie na wylot, nie interpretują tych tekstów przez filtr twórczo-subiektywny, a układają mi życiowy scenariusz. W sumie nie rusza mnie to jakoś, jednak wolałabym uświadomić tym mniej rozgarniętym, że to tylko literacka wizja, przez którą przelewam swoje uczucia i emocje, które są prawdą, jednak odczytywanie tego dosłownie daleko ich nie zaprowadzi. Nie pisałabym o czymś intymnym prosto z mostu przecież… A Ciebie kochana uwielbiam i całuję!

      • bladosfera says:

        To co publikujemy na blogu to tylko skrawek naszego życia. To tylko jakaś jego część. To tylko jakaś nasza wizja. A to, że ludzie myślą, że wiedzą o nas wszystko… nic nowego. Trochę im współczuję, bo widocznie nie mają własnego życia i poświecają czas na wpieprzanie się w życie innych.

  • mr nobody says:

    masz jakies przemyślenia na temat depresji? jak czulabys się, gdyby ktoś z twoich biskich na nią chorował?

    • jaglowska says:

      Raczej nie zastanawiam się nad takimi problemami, jeśli ich nie ma. Trudno przecież określić, jak zachowałabym się w takiej sytuacji, teoretyczne postrzeganie całkowicie różni się od praktyki. Nie wątpię jednak w to, że byłoby mi okropnie ciężko. Na pewno chciałabym zachować ‘zdrowy rozsądek’ i wspierać tą osobę, walczyłabym o jej zdrowie.

  • i'mnevermind says:

    co planujesz po maturze? jakie studia, i w jakim mieście będziesz mieszkać? W Akademiku czy mieszkaniu? z kim? Prosze odpowiedz na to pytanie, jesteś taka inspirująca, za rok też zdaję maturę i nie wiem co mam zrobić, a jestem na biolchemie jak ty,

  • Ach, brzmi tak prosto i bez pszenicy! 🙂

  • sususski says:

    I usta na ścianie. Właśnie przeglądam najnowszy numer, świetny tekst o pracy kelnera 🙂

    • jaglowska says:

      Uwielbiam ich podokładki (?!) o ile można to tak nazwać 🙂 ale nowego numeru nie posiadam, teraz mnie zachęciłaś do zakupu!

  • haniako says:

    Nie wiem, czy uda mi się Ciebie zaskoczyć, ale jestem bardzo ciekawa, czy piszesz także papierowy pamiętnik i czy chciałabyś kiedyś napisać taką poetycką książkę z przepisami?

    • jaglowska says:

      Nie piszę pamiętnika, jedyną papierową formą egzaltacji uczuć są listy. I marzę stworzeniu albumu-książki kucharskiej przeplatanej przepisami na słodkości, moimi tekstami oraz zdjęciami :p mogłabym nawet śmiało stwierdzić, że mam już całkiem dokładny szkic takiego dzieła haha

Leave a Reply