Nie znam się zupełnie na wytrawnej kuchni i trudno mi tworzyć takie przepisy. Co zrobić, gdy wszystkie twoje smaki opierają się na prostych połączeniach, tradycyjnych składnikach i przepisach ‘od babci’… Przestałam z tym walczyć i przyjęłam – słodkie jest moje, ale przy innych wariacjach wolę się nie mądrzyć. Zdarza się jednak (czasem), że gotując obiad (a robię to jednak codziennie), rozpoznam jakieś genialne połączenie, niesamowity przepis, który odmienia moje kulinarne życie. I tak było z nimi.
Jestem przekonana, że taka wersja pieczarek portobello przypadnie Wam do gustu. Gdybym miała opisać ich smak, musiałabym wykrzyczeć trzy słowa: chilli, sos sojowy, sezam! Gdybym musiała opowiedzieć Wam o procesie przygotowania, swoje spostrzeżenia zakończyłabym tylko jednym zdaniem – jeżu, jakie to proste…
Grillowane pieczarki portobello świetnie udają mięso. Nie wiem, czy to ich struktura, czy soczystość, czy może połączenie przypraw, ale zaskakują. Ot, tak po prostu, jak gdyby nigdy nic. Szczególnie, gdy przygotujemy z nimi ramen lub azjatycki makaron. Proszę, spróbujcie. One są warte wszystkiego.
PIKANTNE PIECZARKI PORTOBELLO /2 dość duże porcje/
Potrzebujesz:
- 4 pieczarki portobello (od razu uprzedzam pytania: nie polecam używać tradycyjnych pieczarek, są zdecydowanie za małe)
- 1/4 szklanki sezamu
- dwie łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych
- sriracha do smaku (możecie użyć innego ostrego sosu, ja jestem ogromną fanką srirachy, więc dodałam jej ok. 1/4 szklanki :D)
- jedna średnio ostra papryczka chilli – pokrojona w plasterki
- jedna czerwona cebula – pokrojona w cienkie plasterki (opcjonalnie)
- trzy ząbki czosnku – najlepiej rozgniecione na drobne kawałki
- łyżka suszonego czosnku niedźwiedziego
- trzy łyżki oleju (u mnie ryżowy)
- łyżka octu ryżowego (lub soku z cytryny/limonki)
- łyżeczka wędzonej papryki (u mnie czubata)
- łyżeczka słodkiej papryki
Jak zrobić?
- Pieczarki myjemy, osuszamy.
- Wszystkie składniki (oprócz pieczarek i cebuli) mieszamy. Pieczarki układamy (jedna obok drugiej) w głębokim naczyniu, posypujemy cebulą, zalewamy powstałą marynatą. Możecie równie dobrze wysmarować pieczarki sosem (np. za pomocą pędzelka). Zostawiamy na ok. 2h (czym dłużej, tym lepiej :)).
- Pieczarki smażymy na dobrze rozgrzanej (żeliwnej!) patelni grillowej, możecie ją delikatnie natłuścić. Ja swoje pieczarki piekłam ok. 4 min z każdej strony, delikatnie dociskając, ale nie sugerowałabym się czasem – wszystko zależy od tego, jak mocno rozgrzana jest Wasza patelnia. Najważniejsze, aby warzywo było pięknie przypieczone z każdej strony. Oczywiście pieczarki możecie piec na zwykłym grillu lub grillu elektrycznym, jak wolicie 🙂
- Usmażone warzywa przekładamy na talerz/ deskę do krojenia, zostawiamy do delikatnego ostudzenia na ok. 5min. Po tym czasie możemy pokroić pieczarki na mniejsze kawałki.