Wspomnienie bananowego sernika – koszmar. Pamiętam tylko nieziemsko mdły smak i trudną do przełknięcia, gliniastą konsystencję. Bardzo się na nim zawiodłam i obiecałam sobie, że ułożę przepis, który rozkocha w sobie świat… 🙂
Tak to się też w końcu stało, że jako (nieskromny zupełnie) master of NY cheesecake postanowiłam podjąć się bananowego wyzwania. Dla przełamania smaków dodałam brzoskwinię, a mieszankę…skarmelizowałam! Tak to był najlepszy z możliwych pomysłów (inspirowany chlebkiem bananowym swoją drogą), ponieważ cukier z owoców podkręcił egzotyczny aromat. Nie ma już mowy o nudnym i mdłym smaku…
NY SERNIK BRZOSKWINIA & BANAN /tortownica o średnicy 22-24cm/
Potrzebujesz:
spód
- 100g masła – roztopionego
- 300g ulubionych ciasteczek zmiksowanych w malakserze na pył
masa
- 1 kg twarogu zmielonego na sernik
- 2 duże jaja
- 300g mleczka skondensowanego
- 2 dojrzałe brzoskwinie
- 1 duży banan
- 4 łyżki mąki pszennej lub ziemniaczanej
Jak zrobić?
- Składniki na spód łączymy, wyklejamy masą dno tortownicy. Pieczemy w 200stp ok. 10min.
- Brzoskwinie kroimy na drobne kawałki, banana w plasterki. Owoce gotujemy z dwiema łyżkami wody i łyżką mleczka (można dodać trochę więcej, ale trzeba pamiętać, żeby maksymalnie masę odparować) aż staną się miękkie i skarmelizowane (powstaną takie ‘powidła’).
- Powstałą masę blendujemy na gładki krem. Dodajemy do tego resztę mleczka, twaróg, jaja, mąkę, mieszamy do połączenia. Ja dodatkowo użyłam łyżki kurkumy w proszku – dla lepszego koloru do zdjęcia 🙂 Ciasto nie zmieniło smaku.
- Sernik wylewamy na podpieczony spód. Pieczemy w 180stp przez 10 min, następnie w 130stp przez ok. 30min – cały czas w kąpieli wodnej (czyli z naczyniem pełnym wody w piekarniku). Studzimy w uchylonym piekarniku, przechowujemy w lodówce.