Skip to main content

2016-02-23 04

To niby nic, a jednak tak wiele. To przecież poświęcony dla mnie czas, to zainteresowanie, zaangażowanie.

Jestem wymagająca. Blog oraz instagram to portfolio moich umiejętności, kreatywności i miłości do wykonywanej pracy. Czasem dorzucę tu coś ‘spoza karty’, gdzie mogę wyrazić własne zdanie, czy przedstawić dzieła warte uwagi. Nie będę kolejnym niemym, marketingowym bilboardem. To ja tu decyduję. Nie sprzedaję, a dzielę się pięknem życia, wartościowymi słowami, kunsztem pracy rąk ludzkich i tymi produktami z serca, tymi wycinkami naszych dusz.

Dlaczego więc wcześniejsze propozycje odrzucałam, a tej się podjęłam?

Nie wiem.

Poczułam to coś. Może sam fakt, że Julia napisała do mnie w tym momencie, gdy w duchu krzyczałam Boże, daj mi jakikolwiek znak, że robię to, co powinnam. Może to ta gazeta, która pokazuje młodych ludzi pełnych zaangażowania, radości i otwartości. A może to słowa Julii, która tak ciepło, bez zbędnej sztampowości i pompatyczności wyznała, że obserwuje mnie już od jakiegoś czasu, widzi mnie u nich na stronie.

Nie myliłam się, ponieważ z Julką rozmawiałam jak z najlepszą koleżanką, którą spotykam po latach oraz opowiadam jej o swojej rozwijającej się miłości do jedzenia. Było sporo śmiechu, szczególnie przy fragmentach kartaczy, cukru i kalorii. Czułam się swobodnie. Czułam się sobą.

Gdy pokazałam swojej najbliższej osobie wywiad przedpremierowy, stwierdziła: ‘autentycznie było’. Fajnie.  Dziś znajomi z rodziną wypowiedzieli te same słowa. Typowa Ola. Nic więcej.

Lekkie, ale niepozbawione treści.

Zapraszam!

8 Comments

Leave a Reply